Domowe mikstury z propolisem – przepisy na zdrowie i urodę

Domowe mikstury z propolisem – przepisy na zdrowie i urodę

Domowe mikstury z propolisem – przepisy na zdrowie i urodę

Jednym z najbardziej cenionych produktów wytwarzanych przez pszczoły jest propolis, czyli inaczej kit pszczeli. Propolis posiadający właściwości prozdrowotne, przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze działa łagodząco na stany zapalne oraz przyspiesza gojenie się ran i pomaga w leczeniu blizn, przez co znalazł zastosowanie w medycynie i w produkcji kosmetyków. Okazuje się, że sami w warunkach domowych możemy stworzyć mikstury z propolisem, które będą posiadać wszystkie te właściwości.

Jak zrobić nalewkę propolisową na infekcje wirusowe?

Nalewka z propolisu jest niezwykle prozdrowotna. Reguluje ciśnienie tętnicze, pomaga w zwalczaniu infekcji oddechowych, a jako naturalny antybiotyk jest jednym z najsilniejszych. Dodatkowo propolis zwiększa odporność na zakażenia spowodowane bakteriami oraz osłabia chorobotwórcze wirusy. Przygotowanie samej nalewki jest banalnie proste. Należy zacząć od dokładnego oczyszczenia propolisu, a następnie rozdrobnienia go na mniejsze kawałki. Nalewka będzie przygotowywana w szklanej butelce do której należy włożyć 50g wcześniej przygotowanego kitu pszczelego, 100ml spirytusu etylowego, który pomoże rozpuścić propolis oraz 150ml przegotowane letniej wody. Po zamknięciu, butelkę należy przechowywać w ciemnym miejscu o pokojowej temperaturze przez okres trzech tygodni. Następnie nalewkę trzeba przefiltrować przez gazę i rozlać do butelek zrobionych z ciemnego szkła. Gotową nalewkę można przyjmować po kilkanaście kropli. Najlepiej rozpuścić je w wodzie lub dodać do łyżeczki cukru.

Maseczka na twarz z dodatkiem propolisu.

Inną miksturą z propolisem, którą możemy przyrządzić w zaciszu naszego domu jest maseczka na twarz. Do jej wykonania potrzebujemy po jednej łyżce sypkiej zielonej glinki i wody destylowanej oraz 30 kropli nalewki propolisowej o której mowa powyżej. Należy wymieszać wszystkie składniki i równomiernie rozprowadzić maseczkę po naszej twarzy, omijając okolice oczu, ust i nosa. Maseczkę należy pozostawić na skórze na około pięć minut. Stosując ją dwa razy w tygodniu, zaczniemy wkrótce zauważać wyraźne efekty. Maseczka z kitem pszczelim działa głęboko oczyszczająco, przez co pomoże w walce z zaskórnikami i trądzikiem. Propolis posiada właściwości antyoksydacyjne oraz przeciwdziała on starzeniu skóry, przywracając jej jędrność. Ponieważ maseczka zrobiona jest z naturalnych składników, jest ona łagodna dla naszej cery, a dodatkowo odżywia i przyspiesza regenerację skóry.

Propolisowy balsam do ust.

Świetnym kosmetykiem zawierającym kit pszczeli jest balsam do ust. Ma on właściwości przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze oraz skutecznie regeneruje i nawilża suche i popękane usta. Aby przygotować balsam, potrzebujemy pięć łyżek wosku pszczelego, pięć łyżek naturalnego olejku z nagietka oraz 15ml płynnego ekstraktu z propolisu. Wosk należy rozpuścić w kąpieli wodnej, a następnie dodać do niego olejek z nagietka. Po dokładnym wymieszaniu składników pozostaje dodać płynny ekstrakt z propolisu. Jeśli chcemy, możemy wzbogacić naszą miksturę o pół łyżeczki olejku lawendowego. Po wymieszaniu oraz ostygnięciu powinniśmy otrzymać jednolitą pastę, którą wystarczy rozdzielić do słoiczków. Tak przygotowany propolisowy balsam do ust jest gotowy do użycia.

Syrop na kaszel i ból gardła z propolisem.

Oprócz kosmetyków, propolis świetnie sprawdza się jako składnik leków. Sami możemy przyrządzić syrop, który między innymi pomoże nam wyleczyć kaszel, ból gardła oraz wspomoże kuracje przeziębienia czy anginy. Do stworzenia tej mikstury potrzebujemy 50g propolisu, 150ml wody oraz 350ml spirytusu etylowego. Do butelki lub słoika wykonanego z ciemnego szkła dajemy nasz propolis i zalewamy go wodą i spirytusem. Następnie mieszamy oraz szczelnie zamykamy. Przygotowany syrop trzymamy w temperaturze pokojowej, w ciemnym miejscu i codziennie mieszamy przez 3-4 tygodnie. Po tym czasie wystarczy przecedzić gotową miksturę, na przykład przez filtr do kawy i otrzymamy nasz syrop z propolisem.

Jak nawozy wpływają na zdrowie pszczół?

„-To bzykanie coś oznacza. Takie bzyczące bzykanie nie bzyka bez powodu.

Jeżeli słyszę bzykanie, to znaczy, że ktoś bzyka, a jedyny powód bzykania, jaki

ja znam to ten, że się jest pszczołą.” – /Alan Alexander Milne z książki Kubuś Puchatek/

 

Pszczoły… Czy zdajemy sobie sprawę, jak ważna jest dla człowieka ich obecność w naszym ekosystemie? 

Zdrowie człowieka, a zdrowie pszczół: nierozerwalne więzi.

Życie pszczół jest integralną częścią życia człowieka. Według ekspertów, po wyginięciu pszczół, ludzie mogą przeżyć jeszcze maksymalnie cztery lata. Jest tak, ponieważ owady te są odpowiedzialne za zapylanie prawie 80% roślin na świecie, więc bez nich nie mielibyśmy owoców czy warzyw, stanowiących podstawę naszej diety. To dlatego tak ważna jest ochrona zdrowia pszczół oraz innych owadów zapylających, które są niezastąpione w swoim fachu. 

Z tego powodu, na całych świecie wprowadzane są zmiany w polityce rolnej mające na celu ograniczenie rolników w sprawie użycia szkodliwych dla pszczół sztucznych nawozów. Jednak sami także możemy chronić pracowite pszczoły, znajdujące się w naszych ogrodach, np. poprzez dokładne czytanie etykiet oraz rozważne wybieranie wszelkich środków ochrony roślin, które mają znaleźć się w naszych ogrodach. Może okazać się, że substancje, które znajdują się w danym pestycydzie są niezwykle trujące dla pszczół. A które to substancje?

Chemiczne pułapki: które nawozy są najgroźniejsze?

Rocznie tysiące pszczół umiera z powodu ekspozycji na pestycydy. Kiedy pszczoły wejdą w kontakt ze sztucznym nawozem, który nie jest dla nich bezpieczny, tracą swoje instynkty, w skutek czego gubią się i nie mogą wrócić do ula. Dodatkowo, długotrwałe oddziaływanie trujących substancji, w niskich stężeniach, skutkuje zwiększeniem śmiertelności robotnic, zmianami w fizjologii pszczół miodnych oraz pogorszeniem się ich zmysłów. Aby temu zapobiec, najważniejsze jest czytanie etykiet na danych środkach ochrony roślin. Na niektórych z nich może znajdować się ostrzeżenie, że są one niebezpieczne dla pszczół, lub że można stosować je tylko w konkretnych okresach. Kluczowe jest także, aby unikać preparatów z grupy insektycydów, czyli środków owadobójczych, ponieważ są one najniebezpieczniejsze dla pszczół. Zostały przeprowadzone badania mające na celu określenie najbardziej trujących substancji, które mogą znaleźć się w tych preparatach. Są to klotianidyna, chloropiryfos, imidaklopryd, tiametoksam, fipronil, cypermetryna ora zdeltametryna. Równie ważne jest to, aby pamiętać, że nigdy nie powinniśmy mieszać ze sobą różnych pestycydów. Nawet jeśli oddzielnie są one bezpieczne dla tych owadów, połączone mogą stanowić dla nich śmiertelne zagrożenie.

nasze miody - pasieka nasza pszczółka

Pasieka Nasza Pszczółka

Czy pszczoły mogą stać się odporne na nawozy?

Pestycydy stały się podstawą radzenia sobie z niechcianymi owadami na polach uprawnych. Z tego powodu, stały się nadmiernie używane, co sprawiło, że pszczoły mają styczność z setkami sztucznych nawozów przez całe swoje życie. Ich organizm musi więc znaleźć sposób, aby poradzić sobie z tymi szkodliwymi substancjami. Badania dowodzą, że kiedy pszczoły mają kontakt z małymi dawkami niektórych pestycydów o niskich stężeniach, potrafią stać się na nie odporne. To tak jak odczulanie u człowieka – podawanie regularnie niewielkich dawek alergenów pozwala organizmowi uodpornić się na daną substancję. Ale dlaczego tak jest? Wynika to w dużej mierze z ich diety pyłkowej, która wpływa pozytywnie na układ immunologiczny pszczół. Naukowcy odkryli, że w niektórych przypadkach, ekspozycja na małą ilość pestycydów sprawia, że geny tych owadów, odpowiedzialne za układ odpornościowy oraz detoksykacje ulegają ekspresji, tworząc przy tym mechanizm obronny przed sztucznymi nawozami. Pszczoły stają się wtedy bardziej odporne nawet na śmiertelne dawki pestycydów oraz mniej podatne na szkodliwe działanie nawet najbardziej trujących substancji, takich jak chloropiryfos.

Wpływ polityki rolniczej na zdrowie pszczół. 

Mimo tego, że pszczoły mogą stać się odporne na niewielkie dawki środków owadobójczych, nadal są one dla nich największym zagrożeniem. Co za tym idzie, populacja pszczół i innych owadów zapylających na całym świecie diametralnie spada. Pszczoły jednak nie są zostawione na „pastwę losu”.  Wprowadzane są zmiany w polityce rolnej w Unii Europejskiej, a dokładniej w sprawie ograniczenia stosowania pestycydów, zakazania używania najgroźniejszych z nich oraz w sprawie odbudowywania ekosystemów rolnych. Zmiany te mają za zadanie przywrócić pszczołom ich naturalne siedliska. Nowe regulacje prawne zmuszą rolników do wypróbowania alternatywnych środków ochrony roślin zanim sięgną oni po środki owadobójcze. Działania te, mają za zadanie zmniejszenie używania pestycydów nawet o 50%, co jest niezmiernie ważne nie tylko dla zdrowia pszczół, ale i innych zwierząt, roślin czy nawet ludzi.

Jeśli nie jest nam obojętne zdrowie i życie nasze i naszych dzieci – dbajmy o pszczoły, które są niezbędne w gospodarce żywnościowej człowieka.

Od kwiatu do słoika – czyli jak powstaje miód?

Cześć, jestem jedną z pracowitych pszczół z pasieki Nasza Pszczółka i chciałabym Was zabrać w niezwykłą podróż, której celem jest słodki skarb natury – miód. Każdy słoik miodu, który trafia na Wasze stoły, to wynik naszej ciężkiej pracy i pasji, jaką wkładamy w każdy etap jego powstawania. Zbieranie, przetwarzanie, przechowywanie -wszystko to robimy z niesamowitą precyzją i oddaniem. Natomiast pszczelarze z naszej pasieki czuwają nad nami, dbając, abyśmy miały odpowiednie warunki do pracy i mogły dostarczyć Wam miód najwyższej jakości. Mamy nadzieję, że smakując go, poczujecie całą miłość i zaangażowanie, jakie wkładamy w jego powstawanie. Zapraszamy do naszego świata, abyście mogli poznać bliżej, jak powstaje ten wyjątkowy nektar z natury.

Proces zbierania nektaru

Każdego ranka, gdy słońce delikatnie ogrzewa nasze ule, my, pszczoły zbieraczki, wyruszamy na poszukiwanie kwiatów pełnych nektaru. Nasza przygoda zaczyna się od opuszczenia ula i skierowania się w stronę kolorowych łąk, ogrodów i sadów, gdzie kwitną rośliny miododajne. Nasze misje nie byłyby możliwe bez pszczół zwiadowczyń, które jako pierwsze wyruszają na rekonesans, odnajdując bogate źródła pożytku.

Gdy zwiadowczynie powrócą do ula, wykonują swój specjalny taniec – taniec, który jest zaszyfrowaną wiadomością dla reszty z nas. Taniec ten dostarcza nam danych o położeniu, dystansie oraz jakości nektaru. To właśnie dzięki temu wyjątkowemu językowi wiemy, gdzie się udać, by znaleźć najlepsze kwiaty.

Kiedy dotrzemy do celu, przystępujemy do zbierania nektaru. Za pomocą naszego delikatnego aparatu gębowego, który działa jak ssawka, zasysamy nektar prosto z kwiatów. Zebrany nektar trafia do specjalnego worka – wola miodowego, który jest swoistym zbiornikiem magazynującym nektar na czas lotu powrotnego do ula. Jedna pszczoła może przynieść w swoim wolu nawet 40 mg nektaru, jeśli kwiaty są blisko ula. W przypadku dalszych podróży ilość ta może zmaleć do około 15 mg. Warto pamiętać, że nektar jest naszym źródłem energii i część z niego trawimy w trakcie lotu, aby mieć siłę na powrót do ula.

Proces ten trwa, a my, pszczoły zbieraczki, nieustannie wyruszamy na kolejne misje, przynosząc do ula nowe porcje nektaru. Dzięki naszej pracy, możecie cieszyć się słodkim miodem na swoich stołach, a my mamy zapas pożywienia na trudniejsze, zimowe miesiące.

Magia przetwarzania nektaru w miód

Po powrocie do ula, każda z nas, pszczół zbieraczek, przekazuje nektar z naszego wola miodowego do pszczół robotnic. Ten pierwszy krok, zwany trofalaksją, to wymiana nektaru z ust do ust, podczas której nektar jest wzbogacany enzymami zawartymi w naszych gruczołach gardzielowych. Enzymy te, takie jak inwertaza, rozkładają złożone cukry, przekształcając sacharozę w glukozę i fruktozę – cukry proste, które stanowią podstawę miodu.

Nektar, który początkowo jest rzadki jak woda, trafia do komórek plastrów. Wówczas zaczynamy drugi etap naszej pracy – odparowywanie nadmiaru wody. W ulu, gdzie temperatura utrzymuje się na stałym poziomie około 36 stopni Celsjusza, pszczoły robotnice nieustannie poruszają skrzydłami, tworząc cyrkulację powietrza, która pomaga w osuszaniu nektaru. Dzięki tej intensywnej wentylacji, wilgotność nektaru stopniowo maleje, a jego konsystencja staje się coraz bardziej gęsta.

Ale to nie wszystko! Podczas procesu odparowywania, nektar jest wielokrotnie przenoszony między komórkami plastrów, co dodatkowo przyspiesza jego przetwarzanie. Każde przejście przez nasze układy pokarmowe wzbogaca nektar o kolejne porcje enzymów, co nie tylko zwiększa tempo przemian chemicznych, ale również poprawia właściwości zdrowotne przyszłego miodu.

Gdy nektar osiągnie odpowiednią konsystencję i zawartość wilgoci poniżej 20%, zaczyna powoli zamieniać się w miód. Nadszedł czas na finalny etap – zabezpieczenie. Każdą komórkę wypełnioną dojrzałym miodem szczelnie zamykamy cienką warstwą wosku. Dzięki temu miód jest chroniony przed dostępem powietrza i wilgoci, co zapobiega jego fermentacji i sprawia, że może być przechowywany przez długi czas.

Proces dojrzewania miodu w plastrach jest równie ważny. To właśnie w tym momencie miód zyskuje swoje charakterystyczne cechy smakowe i zapachowe, zależne od gatunku kwiatów, z których pozyskiwany był nektar.

Różnice między świeżym a dojrzałym miodem

Cześć, to znowu ja! Chciałabym Wam teraz opowiedzieć o różnicach między świeżym a dojrzałym miodem. To niezwykle ważny temat, który pozwoli Wam lepiej zrozumieć, jak powstaje ten złocisty nektar natury, który tak uwielbiacie.

Kluczowym elementem w przetwarzaniu nektaru w miód jest czas. W ulu nektar jest stale wentylowany i ogrzewany przez nasze nieustannie poruszające się skrzydła. Dzięki temu wilgoć z nakropu odparowuje, a jego konsystencja staje się coraz gęstsza. Jednocześnie nektar jest wzbogacany enzymami, które rozkładają cukry złożone na prostsze, co nadaje miodowi jego charakterystyczne właściwości smakowe i zdrowotne.

Świeży nakrop różni się od dojrzałego miodu nie tylko konsystencją, ale także smakiem i właściwościami. Nakrop jest mniej słodki i ma wyższą zawartość wilgoci, co sprawia, że nie jest jeszcze gotowy do spożycia. Dopiero po pełnym procesie dojrzewania, miód osiąga swoje wyjątkowe walory smakowe, aromatyczne i zdrowotne.

Kiedy pszczelarz decyduje o zbiorach?

Pszczelarz to nasz partner i opiekun. Zna naszą rodzinę pszczelą jak nikt inny, dlatego potrafi precyzyjnie określić, kiedy miód jest gotowy do zbioru. Najważniejszym sygnałem dla pszczelarza są zasklepione komórki plastrów, czyli komórki pokryte cienką warstwą wosku. Kiedy większość (około 75%) komórek jest zasklepionych, oznacza to, że miód osiągnął odpowiednią wilgotność i jest gotowy do zbioru. Czasami, gdy nie wszystkie komórki są zasklepione, pszczelarz stosuje tzw. próbę kapania. Delikatnie potrząsa ramką z miodem – jeśli miód kapie lub spływa, to znak, że jeszcze nie jest gotowy. W takim przypadku, plastry muszą wrócić do ula, aby miód mógł dalej dojrzewać.

Kiedy pszczelarz uzna, że miód jest gotowy, rozpoczyna miodobranie – długo wyczekiwany moment zbiorów. Starannie wyjmuje plastry z ula, minimalizując stres dla nas, pszczół. Zawsze zostawia nam wystarczające zapasy miodu na zimę, abyśmy mogły przetrwać trudniejsze miesiące. Kolejnym etapem jest odsklepianie plastrów, czyli usuwanie woskowych pokryw z komórek. Pszczelarz używa specjalnych narzędzi, takich jak noże do odsklepiania i odsklepiacze, aby delikatnie otworzyć komórki bez uszkadzania ich struktury.

Odsłonięte plastry trafiają do wirówki – urządzenia, które obraca je z dużą prędkością. Dzięki temu miód wypływa z komórek i zbiera się na dnie wirówki. Cały proces jest przeprowadzany z najwyższą starannością, aby miód zachował swoje naturalne właściwości. Pszczelarze dbają, aby miód nie był przegrzewany ani pasteryzowany, co mogłoby pozbawić go wartości odżywczych i zdrowotnych.

Procesy filtracji i oczyszczania miodu

Kiedy miód zostaje odwirowany z plastrów, nie jest jeszcze gotowy do spożycia. Zawiera drobne cząstki wosku, resztki propolisu i inne zanieczyszczenia, które należy usunąć. Proces filtracji zaczyna się od przelania świeżo zebranych porcji miodu przez specjalne sita. Sita te, wykonane ze stali nierdzewnej, mają bardzo drobne oczka, które skutecznie zatrzymują wszelkie zanieczyszczenia, pozwalając jednocześnie płynnemu miodowi swobodnie przepływać.

Po wstępnej filtracji, miód trafia do odstojników, czyli dużych pojemników, gdzie może odpocząć i naturalnie się oczyścić. Odstojniki również wykonane są ze stali nierdzewnej, co zapewnia higieniczne warunki przechowywania miodu. W tym czasie miód ulega procesowi klarowania – drobne zanieczyszczenia i resztki wosku wypływają na powierzchnię, tworząc specyficzną pianę. Zbiera się ją do osobnych naczyń, zachowując przy tym ostrożność, aby nie uszkodzić czystego miodu znajdującego się poniżej. Dzięki temu miód staje się krystalicznie czysty i gotowy do dalszej obróbki.

W odstojnikach miód może również ulegać dodatkowemu odparowaniu. Jest to naturalny proces, który pozwala na dalsze zagęszczenie miodu, co zwiększa jego trwałość i intensyfikuje smak. Ważne jest, aby ten etap przebiegał w odpowiednich warunkach, zapewniających stałą temperaturę i ochronę przed zanieczyszczeniami z zewnątrz.

Przechowywanie i pakowanie miodu

Kiedy miód przejdzie proces filtracji i klarowania, jest gotowy do przechowywania. Pszczelarze przechowują go w specjalnych zbiornikach wykonanych ze stali nierdzewnej. Dzięki temu miód nabiera ostatecznej konsystencji i smaku, a drobinki wosku i inne zanieczyszczenia osadzają się na dnie zbiornika.

Przed przelaniem miodu do słoików, dokonują ostatecznej kontroli jakości. Sprawdzają, czy miód ma odpowiednią gęstość, kolor i aromat, które są charakterystyczne dla jego rodzaju. Gotowy miód przelewają do słoików. Po napełnieniu, słoiki są szczelnie zamykane, co chroni miód przed dostępem powietrza i wilgoci. Ostatnim krokiem jest etykietowanie. Gotowe słoiki z miodem przechowywane są w chłodnym, ciemnym miejscu, co zapewnia zachowanie ich jakości przez długi czas. W takim stanie czekają na Ciebie, abyś mógł cieszyć się wyjątkowym smakiem tego płynnego złota, które jest owocem pracy przyrody, nas pszczół oraz pszczelarzy. Bzzz… nie zapomnij, że Ty także masz w tym swój mały udział, bowiem dbając o środowisko, przyczyniasz się do naszej ochrony.

Dziękujemy, że towarzyszyliście nam w tej niezwykłej podróży od kwiatu do słoika. Mamy nadzieję, że teraz, kiedy wiecie, ile pracy i troski wkładamy w produkcję miodu, będziecie cieszyć się nim jeszcze bardziej. Cieszcie się pysznym smakiem miodu prosto z pasieki Nasza Pszczółka. Bzzz… do zobaczenia przy następnym słoiku!

Chętnie pomożemy...

Jeśli masz pytania, chętnie na nie odpowiemy - skontaktuj się z nami w dogodny sposób


Telefon

Paweł: +48 505 294 466
Natalia: +48 512 503 003

Email
pasieka@naszapszczolka.pl

Lipiny Górne Borowina 21, 23-423 Potok Górny